ile już zrobiłam różańców ,sporo...
Ostatnio dołączyło jeszcze kilka,wszystkie z kamieni jubilerskich .
Pierwszy, z moich ulubionych hematytów w kolorze emerald.
Jest największy,koraliki fasetowane 8mm,połączone z 3mm,oraz oliwki,szpilki i łącznik z mosiądzu.
Żeby go zrobić popsułam bransoletkę zrobioną na drucie pamięciowym :)
ale nie żałuję ,jedynie zdjęcia kiepsko wyszły,
bo pogoda nie służy,a i aparat całkiem się popsuł i posiłkuję się telefonem :)
Wracając do różańca zawieszony jest na nim krzyżyk drewniany TAU.
Drugi różaniec jest z grafitowego hematytu,oliwki i kulki ,
szpilki ze stali chirurgicznej,krzyżyk metalowy w tej wersji,
docelowo będzie również ze stali chirurgicznej,
zamiast łącznika - medalika, jest kwiatek z hematytu ,do jego środka włożyłam kuleczkę z korala,moim zdaniem symbolika bardzo wymowna.
Trzeci zrobiłam z fioletowych kuleczek jadeitu i białych kulek szklanych cracle,
które wyglądają jak popękane.
W tej wersji jest kwiatek łącznik i krzyżyk w kolorze srebrnym,
oraz szpilki ze stali chirurgicznej.
Czwarty powstał z granatowych oliwek hematytu,z połyskiem multikolor i kwiatków również z granatowego hematytu,łącznikiem jest tu filigran róży co w naturalny sposób symbolizuje Matkę Boską i krzyżyk w kolorze srebra.
A tu wszystkie razem,może nie są zrobione profesjonalnie ,
ale robienie ich sprawiło mi sporo radości.
Właściwie bym na tym skończyła,ale sobie pomyślałam o wędrującej książce.
Ostatnio jak czytałam wpisy na fb,na stronie o książkach,zobaczyłam wiele wpisów ,
że nie każdego jest stać na książkę,
nie każdy ma do nich nieograniczony dostęp,
czy czas by jechać do księgarni......
Ponieważ kilka z Was wyraziło zainteresowanie książką o życiu ojca Dolindo Ruotolo
mogłabym puścić ją w obieg .
CO WY NA TO???
To jest spontaniczna moja decyzja,nie zastanawiałam się jeszcze jak to przeprowadzić.
Wyobrażam sobie, że książka by mogła wędrować w kolejności zgłoszeń,
o chęci jej przeczytania.
Pewnie powstałaby lista, żeby nie było wątpliwości kto jest za kim.
Ja wysłałabym do pierwszej osoby,a potem już w kolejności ,według zgłoszenia.
Nie wiem czy to wypali,ale jeśli macie chęć przeczytania to serdecznie zapraszam,
zapewniam, że poruszy i skłoni do przemyśleń.
Pozdrawiam Was serdecznie i do następnego napisania,
dziękuję za każde Wasze słowo 😌
Ostatnio dołączyło jeszcze kilka,wszystkie z kamieni jubilerskich .
Pierwszy, z moich ulubionych hematytów w kolorze emerald.
Jest największy,koraliki fasetowane 8mm,połączone z 3mm,oraz oliwki,szpilki i łącznik z mosiądzu.
Żeby go zrobić popsułam bransoletkę zrobioną na drucie pamięciowym :)
ale nie żałuję ,jedynie zdjęcia kiepsko wyszły,
bo pogoda nie służy,a i aparat całkiem się popsuł i posiłkuję się telefonem :)
Wracając do różańca zawieszony jest na nim krzyżyk drewniany TAU.
Drugi różaniec jest z grafitowego hematytu,oliwki i kulki ,
szpilki ze stali chirurgicznej,krzyżyk metalowy w tej wersji,
docelowo będzie również ze stali chirurgicznej,
zamiast łącznika - medalika, jest kwiatek z hematytu ,do jego środka włożyłam kuleczkę z korala,moim zdaniem symbolika bardzo wymowna.
Trzeci zrobiłam z fioletowych kuleczek jadeitu i białych kulek szklanych cracle,
które wyglądają jak popękane.
W tej wersji jest kwiatek łącznik i krzyżyk w kolorze srebrnym,
oraz szpilki ze stali chirurgicznej.
Czwarty powstał z granatowych oliwek hematytu,z połyskiem multikolor i kwiatków również z granatowego hematytu,łącznikiem jest tu filigran róży co w naturalny sposób symbolizuje Matkę Boską i krzyżyk w kolorze srebra.
A tu wszystkie razem,może nie są zrobione profesjonalnie ,
ale robienie ich sprawiło mi sporo radości.
Właściwie bym na tym skończyła,ale sobie pomyślałam o wędrującej książce.
Ostatnio jak czytałam wpisy na fb,na stronie o książkach,zobaczyłam wiele wpisów ,
że nie każdego jest stać na książkę,
nie każdy ma do nich nieograniczony dostęp,
czy czas by jechać do księgarni......
Ponieważ kilka z Was wyraziło zainteresowanie książką o życiu ojca Dolindo Ruotolo
mogłabym puścić ją w obieg .
CO WY NA TO???
To jest spontaniczna moja decyzja,nie zastanawiałam się jeszcze jak to przeprowadzić.
Wyobrażam sobie, że książka by mogła wędrować w kolejności zgłoszeń,
o chęci jej przeczytania.
Pewnie powstałaby lista, żeby nie było wątpliwości kto jest za kim.
Ja wysłałabym do pierwszej osoby,a potem już w kolejności ,według zgłoszenia.
Nie wiem czy to wypali,ale jeśli macie chęć przeczytania to serdecznie zapraszam,
zapewniam, że poruszy i skłoni do przemyśleń.
Pozdrawiam Was serdecznie i do następnego napisania,
dziękuję za każde Wasze słowo 😌
Śliczne te różańce, miałabym kłopot z wybraniem najładniejszego, choć chyba granatowy jest moim faworytem. Aż żal, że tyle mam różańców :) Podziwiam wykonanie i pomysłowość (koralik w kwiatku - cudo).
OdpowiedzUsuńPomysł z książką bardzo dobry, myśle, że znajdą się chętne.
Pozdrowienia serdeczne!
Małgoniu kochana, przepiękne są te różańce, widać, że robione nie tylko zdolnymi rączkami, ale też sercem.
OdpowiedzUsuńPomysł z książka jest dobry, myślę, że znajdą się chętne osoby (ja mam już swój egzemplarz, więc się nie zgłaszam).
Mocno tulę i przesyłam dobre, ciepłe myśli.
Własnoręcznie zrobione różańce myślę że mają jeszcze większą moc :), są piękne !
OdpowiedzUsuńParę dni temu książkę kupiłam i jestem w trakcie czytania. I to właśnie Twój post przyśpieszył decyzję o chęci jej przeczytania. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWszystkie są śliczne Małgosiu, zrobiłaś je z ogromnym wyczuciem. W zasadzie nie wiem czemu ale najbardziej spodobał mi się ten drugi, grafitowy.
OdpowiedzUsuńPomysł z książką jest ciekawy. U mnie biblioteka pęka w szwach a ja mam bardzo mało czasu na czytanie ale jestem pewna, że znajdą się chętni.
Ściskam Cię kochana serdecznie i bardzo ciepło!
Taki różaniec to sama przyjemność, o ile tak to można określić :-)
OdpowiedzUsuńRóżańce może nie profesjonalne ale z serca i tak też robione mają o wiele większe znacznie - jak dla mnie wszystkie są przepiękne
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i miłego weekendu życzę
Ja się właśnie zastanawiałam ile Aniołków zrobiłam ....:)
OdpowiedzUsuńRóżańce prześliczne co do jednego :)