Przepadłam z kretesem,bransoletki z malutkich koralików Toho podbiły moje serce.
Tak się rozmiłowałam w tych wężowych ślicznościach,że nawet mozolne nawlekanie na nitkę mnie nie zraża.Po zielonym chaosie,zamarzyła mi się bransoletka w fioletach,a tak prawdę mówiąc w tym momencie dysponowałam tylko takimi,w większej ilości.
3 różne kolory,ale byłam tak pewna siebie że nie używałam schematu,bo wydawało mi się że ten motyw jest łatwy.Wszystko było dobrze do momentu,gdy nie zobaczyłam jak nierówne mam koraliki.Ale i tak postanowiłam wydziergać nową ,a wygląda ona tak
Trochę krzywa,ale końcowy efekt jest zadowalający.
W międzyczasie zamówiłam troszeczkę koralików Toho, kolejne bransoletki w głębokim kobalcie,i prawie w/g schematu wyglądają tak:
Do jednej z nich doczepiony jest sekretnik w kształcie muszelki
Od razu widać różnicę w jakości koralików,Kobaltowa zrobiona jest z 8/0 w dwóch tonacjach,wykończona w antycznym złocie.
Kolejna powstanie w szarościach i w/g schematu,zobaczymy co wyjdzie,bo efekt końcowy jest piękny.
Dla wszystkich , którzy lubią,bądź nie 8 marca wszystkiego dobrego,niech to będzie miły dzień.
Tak się rozmiłowałam w tych wężowych ślicznościach,że nawet mozolne nawlekanie na nitkę mnie nie zraża.Po zielonym chaosie,zamarzyła mi się bransoletka w fioletach,a tak prawdę mówiąc w tym momencie dysponowałam tylko takimi,w większej ilości.
3 różne kolory,ale byłam tak pewna siebie że nie używałam schematu,bo wydawało mi się że ten motyw jest łatwy.Wszystko było dobrze do momentu,gdy nie zobaczyłam jak nierówne mam koraliki.Ale i tak postanowiłam wydziergać nową ,a wygląda ona tak
Trochę krzywa,ale końcowy efekt jest zadowalający.
W międzyczasie zamówiłam troszeczkę koralików Toho, kolejne bransoletki w głębokim kobalcie,i prawie w/g schematu wyglądają tak:
Do jednej z nich doczepiony jest sekretnik w kształcie muszelki
Od razu widać różnicę w jakości koralików,Kobaltowa zrobiona jest z 8/0 w dwóch tonacjach,wykończona w antycznym złocie.
Kolejna powstanie w szarościach i w/g schematu,zobaczymy co wyjdzie,bo efekt końcowy jest piękny.
Dla wszystkich , którzy lubią,bądź nie 8 marca wszystkiego dobrego,niech to będzie miły dzień.
Gosiu, efekty piękne, ale ile to pracy!
OdpowiedzUsuńAle jeśli się coś lubi, to wysiłek nie przeraża!
Ja dostałam w ostatnich dniach czerwoną i też ślicznie wygląda:-) Pozdrawiam!
Przepiękne są te bransoletki :)
OdpowiedzUsuńI znowu powiem WOW! . Piękne obie, pracowałyśmy tym razem na podobnych kolorach tylko, że ja z kordonkiem. Cudne prace Gosiu :)
OdpowiedzUsuńPo prostu cudne!
OdpowiedzUsuńpierwsza kojarzy mi się z łuskami smoka :) fioletowego smoka :) super!
OdpowiedzUsuńPrześliczne ...Fioletowa przepięknie układa się na dłoni , pomysłowo wykończona kuleczkami i łańcuszkiem bardzo pomysłowe...Serdecznie pozdrawiam Gosiu ..
OdpowiedzUsuńMałgosiu, Twoje prace są zachwycające.
OdpowiedzUsuńTo normalne, że cieszy Cię widok prześlicznych bransoletek.
Są CUUUUDNE!
Życzę miłej niedzieli.
Pozdrawiam serdecznie:)
Wow - piękności Gosieńko a ta bordowa to już się w niej zakochałam buziaczki ślę i miłego tygodnia Marii
OdpowiedzUsuńŚliczności !!!
OdpowiedzUsuńKobaltowe pasowałyby do mojej nowej sukienki :)) Na razie frywolitkuję, ale jak zdążę to zrobię sobie podobną :))
Pozdrawiam
Przepiękne :)
OdpowiedzUsuńNo no fioleciki całkiem ładne, zresztą niebieskie też - kurcze w Twoim wydaniu lubię wszystkie kolorki :))
OdpowiedzUsuń