Jadeit w roli głównej

 Nie wiem czy wiecie, ale Jadeit uznawany był jako święty kamień mistyków.
Majowie uważali Jadeit za najsilniej działający talizman,który zapewnia szczęście,dobrobyt i dobre pożycie małżeńskie.
Już widzę jak nabieracie ochoty na posiadanie Jadeitu,w końcu co nam szkodzi pomagać sobie minerałami,nie zaszkodzą,a może pomogą.
Majowie wkładali jadeitowe kamyki w usta zmarłych,aby w drugim życiu mieli namiastkę serca.
W Chinach kamień ten był również bardzo ceniony,spostrzegany był jako symbol władzy,powodzenia i fortuny.Podobno pomaga utrzymać pieniądze przy sobie,o to coś dla mnie bo jakoś nie trzymają się mnie pieniążki :)))
Nazwa Jadeitu wywodzi się z języka hiszpańskiego piedras de ijada-czyli kamień nerkowy.
Podobno usuwa toksyny z nerek,łagodzi schorzenia pęcherza.
Poprawia pracę serca i tarczycy,ma właściwości odmładzające i przedłużające życie.
Dlatego Jadeit w jego różnych barwach jest chętnie używany w biżuteriach,można też nosić kamień blisko ciała,niektóre źródła podają ,że należy nawet przykleić w okolicy np.nerek by odczuć jego dobroczynne działanie.
Można wierzyć lub nie,czasami o  wyborze  kamienia decyduje przypadek,ale czy na pewno?
 To w takim skrócie o właściwościach Jadeitu,teraz pora na mój wisior z przepięknym białym jadeitem.
Kamień główny biały jadeit,koraliki Toho różnych kształtów i wielkości,sznurki metalizowany oliwkowy i biały Pega.
Sznurki miały być w takim samym rozmiarze,ale metalizowany jest troszeczkę większy,więc musiałam go mocno naciągać,by uzyskać względną równość.
Kanciaste oliwkowe koraliki przyszyte tak by można je było poruszać,na końcu zawieszona jest fasetowana kropla białego jadeitu.






Wisior zawieszony jest na srebrnej krawatce próba925 i białym zamszowym rzemieniu.

Tak wygląda pierwsza część kompletu,w kolejnym poście pojawią się kolczyki.
W ramach łapania oddechu od upałów-chwila relaksu przy dźwiękach gitary ,
to mój ulubiony instrument muzyczny.
Pozdrawiam Was serdecznie.


Komentarze

  1. cześć Małgoś...
    powiem Ci, że nigdy nie mogę zapamietać to i owo o kamieniach choć trochę ich mam... na codzień noszę : piasek pustyni...
    śliczności poczyniłaś !!! elegancka ' zabawka '
    buziaczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Asieńko ,nie wiem czy wiesz ale,piasek pustyni choć piękny jest syntetycznym kamieniem,tak samo jak noc Kairu,ale i tak je lubię.
      Jeśli chodzi o właściwości to można wierzyć w ich dobroczynną moc,lub nie,ale i tak instynktownie wybieramy te które są dla nas .
      Buziaczki:)

      Usuń
  2. Muszę wszystko o tym kamieniu przedrukować. Wszak to moja synowa będzie tą szczęściarą i otrzyma ten wisior ( i kolczyki i wiele innych rzeczy). Wszystko cudnie wykonane bo jesteś Małgosiu mistrzynią. Dopóki mam w domu to sobie podziwiam. Z podziwem nieustannym. Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo Cieszyć się będę jak wszystko będzie się podobało synowej,ciekawa jestem co powie jak zobaczy i jaki będzie miała wyraz twarzy:)))
      Dziękuję za miłe słowa,ale mistrzynią to nie jestem,lubię szyć sutasz i to wszystko.
      Serdeczności dla Ciebie Ewuniu :)

      Usuń
  3. Zachwycam się pięknie dobrałaś zieleń wszystko trzyma kolor , ciekawy w formie , białe sutaszowe fale na górze kojarzą mi się ze sztukaterią , bardzo pomysłowe wykonanie ...Pozdrawiam weekendowo Małgoś ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Gosiu, jak zawsze dosładzasz mi w swoich komentarzach,miłej niedzieli :)

      Usuń
  4. Gosiu, w Twojej oprawie to nawet kamyki z drogi byłyby piękne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha,ha ,ha Basiu twój komentarz powoduje mój szeroki uśmiech na twarzy :)))))))
      Dziękuję że jesteś,pozdrawiam najmilej :)

      Usuń
  5. Hi there, its good article concerning media print, we all understand media
    is a impressive source of data.

    Here is my weblog send a free ecard

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję Wszystkim za odwiedziny i pozostawiony komentarz :D
Miłych chwil w życiu życzę :)))