Z niewielkim opóźnieniem prezentuję moją kolejną bransoletkę z sutaszu.
Gdybym tak policzyła to chyba najwięcej do tej pory zrobiłam bransoletek,no ale do rzeczy.
Srebrny sznurek metalizowany sutasz, perełki szklane, kulki hematytów.
Bez podszywania,polubiłam ten styl bransoletek,chyba idę na łatwiznę...
Metalowe owalne końcówki zdobione i zapięcie motylek w kolorze srebrnym,co jest o tyle niewygodne,że nie daje się regulować,no ale zapięcie można zmienić na inne :)))
Buziaki przesyłam i dziękuję że jesteście
Gdzieś "uciekł" mi napisany już komentarz. Piszę jeszcze raz - jest piękna. A to nie jest ułatwienie, odwrotnie. Bo nic się nie schowa, wszystko musi być pięknie wykończone. Tak jak u Ciebie. Ściskam.
OdpowiedzUsuńślicznista Małgoś... podziwiam Twoje pomysły... zawsze coś nowego prezentujesz i to w innym stylu
OdpowiedzUsuńbuźka
podoba mi sie ta opcja kolorystyczna :) duża ale jednocześnie delikatna
OdpowiedzUsuńTo to co misie lubią najbardziej ;-) Piękna
OdpowiedzUsuńPo trzykroć wspaniała :)
OdpowiedzUsuńJest piękna!!!! moje kolorki.
OdpowiedzUsuńSą super, zaręczam swoim słowem:-)))))
OdpowiedzUsuńNie chcę być pompatyczna,więc tylko powiem dziękuję pięknie za Wasze komentarze,serdeczności dla wszystkich odwiedzających :)))
OdpowiedzUsuńPiękna! To połączenie kolorów.....super :)
OdpowiedzUsuń