Tak mi przyszedł do głowy cytat z "Jasia i Małgosi",
oczywiście zmodyfikowany na potrzeby własne :)
Kobiałka lub popularnie nazywana łubianka do transportu owoców :D
Wiem,wiem, że Wy też wiecie....
W moje ręce wpadły dwie malutkie kobiałki,
jedną właśnie skończyłam i chcę Wam ją pokazać.
Łubianka niestety jest bardzo nierówna,
a ja się uparłam na ozdobienie jej w deocupage.
Od czegoś trzeba zacząć,moja łubianka jest cukierkowa,
oj to zdecydowanie nie moje kolory.
Problem polega na tym, że dysponowałam tylko takimi małymi elementami,bo takie należy użyć.
Łubianki są nierówne,trzeba mieć sporo szczęścia by trafić na równiutką.
Dobrze wytłumaczyłam się pośrednio,że nie wszystko jest takie jak być powinno,ale ...:)))
Do rzeczy łubianka mała,serwetki z motywem malutkich różyczek,serwetka w krateczkę,sznurek sutasz,listki winogronowe zawieszki,jasno zielone koraliki szklane i wszystko do deco.
a teraz po kolei :)))
Przód:
Z jednej strony,umówmy się że z lewej ozdobiona jest bardziej dekoracyjnie niż z prawej,w końcu ma nam służyć do dekoracji i zawsze jest jakiś przód i tył :)))
Na środku doklejone są liście winogron,a na nich koraliki,taki motyw dekoracyjny :)))
tak jest z lewej strony
z góry też dobrze widać :)))
z boku
Ponieważ samo obklejenie serwetkami nie dawało mi zadowolenia,dookoła łubianki przyklejony został sznurek sutasz w kolorze intensywnego różu,na dole dookoła doklejone zostały perełki szklane,jasnozielone.
Druga kobiałka będzie zdecydowanie w innych kolorach.
Dzisiaj rano fajnie padał deszcz,ale znowu robi się skwar uff....
nie wiem jak Wam się udaje przetrwać te gorące dni,ja padam i moje koty też.
Pozdrawiam Was serdecznie
oczywiście zmodyfikowany na potrzeby własne :)
Kobiałka lub popularnie nazywana łubianka do transportu owoców :D
Wiem,wiem, że Wy też wiecie....
W moje ręce wpadły dwie malutkie kobiałki,
jedną właśnie skończyłam i chcę Wam ją pokazać.
Łubianka niestety jest bardzo nierówna,
a ja się uparłam na ozdobienie jej w deocupage.
Od czegoś trzeba zacząć,moja łubianka jest cukierkowa,
oj to zdecydowanie nie moje kolory.
Problem polega na tym, że dysponowałam tylko takimi małymi elementami,bo takie należy użyć.
Łubianki są nierówne,trzeba mieć sporo szczęścia by trafić na równiutką.
Dobrze wytłumaczyłam się pośrednio,że nie wszystko jest takie jak być powinno,ale ...:)))
Do rzeczy łubianka mała,serwetki z motywem malutkich różyczek,serwetka w krateczkę,sznurek sutasz,listki winogronowe zawieszki,jasno zielone koraliki szklane i wszystko do deco.
a teraz po kolei :)))
Przód:
Z jednej strony,umówmy się że z lewej ozdobiona jest bardziej dekoracyjnie niż z prawej,w końcu ma nam służyć do dekoracji i zawsze jest jakiś przód i tył :)))
Na środku doklejone są liście winogron,a na nich koraliki,taki motyw dekoracyjny :)))
tak jest z lewej strony
z góry też dobrze widać :)))
z boku
Ponieważ samo obklejenie serwetkami nie dawało mi zadowolenia,dookoła łubianki przyklejony został sznurek sutasz w kolorze intensywnego różu,na dole dookoła doklejone zostały perełki szklane,jasnozielone.
Druga kobiałka będzie zdecydowanie w innych kolorach.
Dzisiaj rano fajnie padał deszcz,ale znowu robi się skwar uff....
nie wiem jak Wam się udaje przetrwać te gorące dni,ja padam i moje koty też.
a koszyczek jest cudowny - jejciu taki romantyczny - chyba odgapię pomysł Małgoniu od ciebie - buziaki śllę Marii
OdpowiedzUsuńDziękuję Marii,jak zrobisz swoją to się koniecznie pochwal,buziaki :)
UsuńMałgosiu, nie stoisz w miejscu- ciągle nowe inspiracje. Piękny koszyczek. Pozdrawiam ciepło. Ewa
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewo,trzeba coś zmieniać,w końcu nie samym sutaszem żyje człowiek,a i oczy przez te ciągłe szycie są słabsze:)
UsuńSerdeczności Ewuniu :)
Pięknie!!!
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie Elu :)
UsuńMałgoś... jestem pod wrażeniem... i to dużym...
OdpowiedzUsuńśliczna łubianeczka
Łow naprawdę :D
UsuńDziękuję Asiu serdeczności ślę :)))
Ślicznie ozdobiona łubianka :)
OdpowiedzUsuńZe dwa lata temu też próbowałam wykorzystać taką łubiankę, ale w trochę inny sposób. Moją pomalowałam lakierobejcą i została pojemnikiem na kwiaty w ogrodzie, ale po jednym sezonie była już mocno sfatygowana. Twoja wersja jest ciekawa i delikatna, i na pewno dłużej Ci posłuży :)
Pozdrawiam
Pierwszy zamiar to miała być lawendowa kobiałka,ale małych elementów nie miałam więc musiały być takie :). Jeszcze nie wiem do czego ją przeznaczę ,bo kolorystycznie nie pasuje mi do niczego.
UsuńPozdrawiam Ewo :)))
Urocza łubianka! Wspaniały pomysł! U mnie wczoraj przeszła nawałnica, teraz ciągle są problemy z prądem. Jestem u Ciebie już któryś raz,żeby napisać ten komentarz. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Izo,tak pogoda nas ostatnio nie rozpieszcza,a burze są coraz dotkliwsze.
UsuńMiałam problemy ze stroną,ale wyrzuciłam kilka gadżetów i się uspokoiło,więc już nie trzeba kilka razy wchodzić,by móc napisać komentarz :)
Pozdrawiam :)
Małgosiu, to nic, że nie w Twoich ulubionych klimatach. W moich jak najbardziej :))))) Piękny motyw i w moje ukochane róże. Jest cudowna :)))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))))
Ewo dziękuję ślicznie,jestem ciekawa jak Ty swoją ozdobisz,ile nas tyle pomysłów i to jest fajne :)))
UsuńPozdrawiam najmilej :)
No proszę jakie cudo można zrobić z kobiałki ??Nigdy bym nie pomyślała, że może być taka piękna ;-)
OdpowiedzUsuńPiękne dzięki Krysiu,pozdrawiam z uśmiechem :)
Usuńsliczne !!! :) naprawde cudowne :)
OdpowiedzUsuńŚliczna łubianka, może być koszyczkiem na kosmetyki:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu,tak wszelkie pomysły dozwolone :D
Usuń