Płomień świec


Bardzo lubię płomień świecy,
                kiedy mrok otula nasz świat,
                          to małe światełko mruga do nas ,
                                 przywołuje i kusi ,
                                               a my wpatrzeni w blask,
                                                                 snujemy swoje marzenia :)))
Pokusiłam się o zdobienie świec,
                                     wszystko jest przygodą,
                                                    fajnie odkrywać nowe techniki zdobienia.
Żeby ozdobić świecę potrzeba oczywiście świecę,
                                                         ja większość miałam z odzysku,
                                                                            bo w końcu na czymś trzeba ćwiczyć.
Potem bierzecie klej do świec,szybkoschnący,
                                      do świecy przykładacie serwetkę,lub papier ryżowy,
                                                       smarujecie klejem i odstawiacie na kilka godzin do wyschnięcia.

Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie pobawiła się dostępnymi dla mnie różnymi pastami,lakierami,czy farbami transparentnymi.
Żeby nie przedłużać pierwsza świeca z motywem kocim,
                                                                         bo koty są obecne w moim życiu.
 Do dekoracji wykorzystałam wstążkę i przykleiłam ją do świecy.













 kolejne mają  motyw z tajemniczymi  drzwiami,może do pięknego ogrodu,kto wie :)))















czas na motywy kwiatowe- fiołki i  pastę śniegową,wax paste gold





Maki w dwóch wersjach

 Oczywiście nie mogło zabraknąć mojej ulubionej lawendy.

 W ten sposób zagospodarowałam świece jakie miałam w domu,niektóre ucierpiały przez upały,
ale wprawka już jest,może kiedyś pokuszę się o większe.
Zastanawiam się jak one będą się paliły,pewnie wypali się środek...muszę przetestować.
Jeżeli dotrwaliście do końca to dziękuję bardzo,na koniec zdjęcie mojego kota podczas sesji zdjęciowej świec,och on to wszędzie wejdzie

Pozdrawiam Was cieplutko :)))



Komentarze

  1. Świece piękne! Ta z kotem zwłaszcza.....wiadomo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Elu ,wiadomo koty górą :D
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zawsze piękności same!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe świece. Bardzo. Grubsze będą się wypalały w środku - przepiękne będą te "lampioniki".

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne świece, mnie urzekła ta z drzwiami do tajemniczego ogrodu bardzo klimatyczna. Świece w deku jeżeli jest to tylko serwetka i klej palą się cale ale w innym wypadku musisz uważać jak je będziesz paliła. Może Ci się zapalić cała i będą kłopoty. Ostatnio jak mieliśmy przerwy w dopływie prądu coś takiego mi się przytrafiło:) pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  6. No proszę jak pięknie można przyozdobić zwykłą świecę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne świece:) Te z drzwiami mają w sobie magię...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ładne te świece Małgosiu. Sama jeszcze nie próbowałam ozdabiać świec. Zachwyciły mnie tajemnicze drzwi do pięknego ogrodu. Prawdę mówiąc to aż szkoda palić takie cudeńko.
    Przesyłam serdeczne pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Moje ulubione z kotami :-) tak się zastanawiam czy klej z motywem nie zostawią pustej "skorupki" po wypaleniu, albo co gorsze, czy ta skorupka się nie zapali...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. śliczne! każda inna i każda naprawde śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  11. śliczne świece:)
    mnie najbardziej podobają sie te z furtką, jak w "zaczarowanym ogrodzie" :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję Wszystkim za odwiedziny i pozostawiony komentarz :D
Miłych chwil w życiu życzę :)))