Prehnit, Szmaragd Nilu, i ...

Prehnit zachwyciłam się tym kamieniem naturalnym,mimo że nie należy do najtańszych.
Ma bardzo ciekawą fakturę,jakby zostały zatopione w nim drobinki zielonych gałązek,
a w połączeniu z malutkimi jaspisami zielonymi
i przekładką w kolorze srebrnym wygląda elegancko.
Mimo, że jest tylko zwykłą bransoletką na gumce polubiłam połączenie tych dwóch kamieni.
Oczywiście musiałam zrobić dwie takie same ,bo bardzo lubię szersze bransolety nosić,a żeby nie było tak zwyczajnie do środeczka dołożyłam również zwykłą bransoletkę na gumce tym razem z kamieni syntetycznych,o wdzięcznej nazwie Szmaragd Nilu.
Do bransoletki Szmaragd Nilu dołożyłam zegarek,który gdzieś mi się poniewierał w pudełkach,zaczepiony na mocnych kółkach montażowych ,jak do tej pory ten zestaw sprawdza się idealnie,zegarka jeszcze nie posiałam ,chociaż i tak może się zdarzyć .
A co wiemy o Prehnicie???
Nazwa tego kamienia pochodzi od nazwiska holenderskiego pułkownika Hendrika von Prehna,
który przywiózł go z Przylądka Dobrej Nadziei do Europy w 1773 roku...
 Nie będę się zagłębiać w tą całą otoczkę naukową,wszystkie dane można znaleźć na Wikipedii.
Jak zwykle interesujące mogą się wydać właściwości tego kamienia...
Pod względem naukowym  Prehnit tworzy kryształy tabliczkowe,rzadziej słupkowe i igiełkowe.
Występuje w formie skupień zbitych,ziarnistych,naciekowych,groniastych i kulistych.Jest kruchy,skupienia włókniste wykazują połysk jedwabisty,niekiedy mają efekt kociego oka.

Podobno posiada również właściwości lecznicze,szczególnie dobrze oddziałuje na nerki,pomocny przy dnie moczanowej i anemii,wspomaga wizualizację i przewidywanie przyszłości :D
Mówią o nim kamień bezwarunkowej miłości,pomaga zrozumieć i rozwiać nieprzyjemne,bolesne wspomnienia.
 Dla mnie jest kolejnym kamieniem, który mnie zachwycił swoją delikatnością i oryginalnością,nie ma dwóch takich samych kulek...
pięknie się komponuje z innymi kamieniami,pasuje do wszystkiego.

SZMARAGD NILU to nic innego jak szkło awenturynowe ,czyli kamień syntetyczny.
Do tej rodziny pięknie połyskujących kamieni należą również Noc Kairu i Piasek Pustyni.
W XVII WIEKU w Wenecji ,hutnicza rodzina Miottich otrzymała go po raz pierwszy,podobno przez przypadek.Młody czeladnik potrącił pojemnik z opiłkami metalu,które połączyły się ze szkłem i tak powstały kamienie zwane dzisiaj Noc Kairu,Piasek pustyni i Szmaragd Nilu.Tu znajdziecie wszystko o szkle awenturynowym.
By powstały kamiennie w kolorze zielonym-Szmaragd Nilu-należy zastosować np.takie proporcje
składników:8 części wagowych sody, 15 – potażu(zanieczyszczona postać węglanu potasu), 45 – tlenku ołowiu, 23 – boraksu, 5 – saletry i 25 tlenku chromu na 100 części  piasku kwarcowego:)
Gdy użyjemy miedź uzyskamy czerwoną barwę (Piasek Pustyni) ,a połączenie tlenku niklu i tlenku manganu da nam barwę ciemnogranatową,lub czarną.
Szkło awenturynowe ,zwane również kamieniem tysiąca słońc -Goldstone -było również wytwarzane w XIX w śląskich hutach szkła.

Oczywiście ludzie  i tym kamieniom przypisują różne,dobroczynne moce, dzięki nim mamy mieć pozytywne   nastawienie do życia i niech tak zostanie :)

Troszeczkę się rozpisałam,na zakończenie kolejna porcja moich makramowych zmagań.
To miała być aplikacja do kolejnego mojego pomysłu,ale chyba ostatecznie skończy jako zakładka w książce,troszeczkę szeroka,ale kto powiedział że wszystkie zakładki mają być wąskie.

Wykorzystałam cienkie sznurki 1mm do makramy,to zaleta,bo wzór jest delikatny,
nie tak jak w przypadku grubego 3mm sznurka.
Biało czarna bransoletka powstała bardzo szybko,
sznurek bawełniany dosyć sztywny,a sploty wychodzą grube,raczej toporne.
 sposób zakończenia i jednocześnie wiązanie jest ze sznurka,
splotem makramowym,węzeł tkacki płaski,
końcówki sznurka mają drewniane koraliki,czarne i srebrne.
 wzór to moja wyobraźnia
 Kamień główny to Agat biało-szary.

Dziękuję pięknie za poświęcony mi czas,za Wasze komentarze...
Życzę pięknych majowych chwil i dużo słonka.
Do następnego spotkania :)

Komentarze

  1. zegarkowi pięknie w towarzystwie koralików :) zakładka bardzo ciekawie wygląda i ma fajne kolory,a bransoletka jest wspaniała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prehnit...nie znam tych kamieni i nigdy "na żywo" ich nie widziałam. Twoje bransolety prezentują się bardzo ciekawie :))
    A tą makramą to mnie kusisz...
    Ale ja już 100 srok trzymam za ogon i chyba na razie będę Tobie kibicować w rozwijaniu tej techniki :))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Małgosiu, kamienie bardzo ciekawe i historia ich powstania interesująca :)
    Makramowa aplikacja/zakładka cudowna. Bardzo dużo pracy Cię kosztowała, ale wykonanie misterne i dokładne. Jako zakładka będzie wyrazista :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bransoletka jest wprost perfekcyjna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna taka szeroka bransoletka. Kamienie mają niesamowity, intrygujący kolor,a historie przez Ciebie przytoczone są bardzo ciekawe.Szczególnie ta o młodym czeladniku i kamieniach-Noc Kairu, Piasek pustyni i Szmaragd Nilu. Pamiętam czasy, gdy modny był kamień Piasek Pustyni. Panie nosiły wielkie złote pierścienie, z wielkim kamieniem. W tamtych siermiężnych czasach to połyskujące "złote oko"działało na wyobraźnię. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję Wszystkim za odwiedziny i pozostawiony komentarz :D
Miłych chwil w życiu życzę :)))