Był sobie wazon,
z powodu, że przepuszczał wodę,stał zapomniany w kącie :)
Aż w domu pojawił się preparat do utwardzania tkanin
i wazon przemienił się nie do poznania...
Zabrzmiało jak bajka,coś na kształt kopciuszka,
ale tak właśnie było...
Zostało mi troszeczkę szarego powertexu,
a już dawno kusiło mnie by coś z tym wazonem zrobić,
więc nadałam mu drugie życie.
a teraz parę fotek...
No dobrze więcej niż parę ...
z każdej strony
Utwardzanie tkanin ma swoje zalety,po nałożeniu werniksu,
oraz całkowitym wyschnięciu robi się odporny na warunki atmosferyczne,
podobno,
bo jeszcze żadnej swojej pracy z powertexu nie wystawiałam na zewnątrz :)
Parę zbliżeń
Kwiatki to fiołki afrykańskie,kiedyś były z materiału,teraz po spotkaniu z utwardzaczem
zamieniły się w coś ,pomiędzy sztywnym brezentem a kamieniem.
A tak wyglądał przed i po metamorfozie :)
Jeszcze szybka migawka całości
i gotowe:)
Życzę Wam pięknej pogody,ze słonkiem i kolorowymi liśćmi...
z powodu, że przepuszczał wodę,stał zapomniany w kącie :)
Aż w domu pojawił się preparat do utwardzania tkanin
i wazon przemienił się nie do poznania...
Zabrzmiało jak bajka,coś na kształt kopciuszka,
ale tak właśnie było...
Zostało mi troszeczkę szarego powertexu,
a już dawno kusiło mnie by coś z tym wazonem zrobić,
więc nadałam mu drugie życie.
a teraz parę fotek...
No dobrze więcej niż parę ...
z każdej strony
Utwardzanie tkanin ma swoje zalety,po nałożeniu werniksu,
oraz całkowitym wyschnięciu robi się odporny na warunki atmosferyczne,
podobno,
bo jeszcze żadnej swojej pracy z powertexu nie wystawiałam na zewnątrz :)
Parę zbliżeń
zamieniły się w coś ,pomiędzy sztywnym brezentem a kamieniem.
A tak wyglądał przed i po metamorfozie :)
Jeszcze szybka migawka całości
Życzę Wam pięknej pogody,ze słonkiem i kolorowymi liśćmi...
Piękny jest teraz ten wazon!Tyle draperii, załamań, kwiaty tworzą niecodzienny, niesamowity wzór. Ten wazon kojarzy mnie się z secesją, a ja mam słabość do secesji. Pozdrawiam Cię, Małgosiu serdecznie i życzę miłego weekendu.
OdpowiedzUsuńIzo pięknie dziękuję za miłe słowa:)
UsuńPolubiłam tą technikę utwardzania tkanin,daje naprawdę sporo możliwości,dla każdego:)
Pięknej pogody na weekend życzę,serdeczności ślę :)
Małgosiu, kopciuszek przemienił się we wspaniałą, oryginalną, trochę tajemniczą księżniczkę. A wszystko to zasługa niezwykle utalentowanej wróżki...
OdpowiedzUsuńTulę mocno i serdecznie:)
Patrząc w ten sposób,muszę sprostować,"wróżka" miała pod ręką odpowiedni preparat i go wykorzystała,ile w tym talentu nie wiem...
UsuńMałgosiu pięknie dziękuję za uskrzydlający komentarz:),to taki power na przyszłość :)))
Serdeczności ślę i same ciepłe myśli :)
Fajnie wyszedł. Dzięki za wizytę u mnie :) Wiesz najpierw był paverpol, a ja drugim instruktorem w Polsce. Potem Ania ( która była u mnie na kursie z paverpolu ) ściągnęła do Polski powertex ... i powertex zjadł paverpol ;)Po prostu Ania jest świetną bizneswomen :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Beatko :)
UsuńNie do końca się się z tym zgodzę,zarówno Poverpol
jak i Powertex nie były mi znane,bo pewnie bym wcześniej spróbowała.Dopiero na blogu Danusi-Anstahe zobaczyłam nazwę i zaczęłam drążyć temat,bo urzekły mnie jej figurki .A że na fb znalazłam nazwę Powertex i anioły zrobione tą techniką, to wyszukałam powertex.Dopiero po kolejnej wizycie u Danusi zobaczyłam że poverpol to podobne preparaty i że są osiągalne ,dotarłam też na stronę Pracowni Pina :)))
Reklama jest dźwignią ...bla ,bla, bla,jedno wiem gdybym nie poszukiwała czegoś nowego,to pewnie nie spotkałabym się ani z jednym,ani z drugim preparatem.A może tak ma być,produkt niszowy?
Dziękuję, że mnie również odwiedziłaś i pozdrawiam ciepło :)
Danusia - Anstahe również zaczynała u mnie :) Zresztą paverpol odnowił niejako nasze kontakty. Bo dano temu Danusia uczyła moje dzieci w szkole. Co prawda wtedy się nie znałyśmy ... ona znała moje dzieci, a ja od dzieci wiedziałam, że taka pani je uczy ... i tyle wówczas.
UsuńPotem Danusia natknęła się na moje prace w sieci ... poszukała kto je robi ... i okazało się ,że osoba, które je robi mieszka blisko, robi warsztaty i do tego to jestem ja ;)
Zadzwoniła umówiłyśmy się i od tego czasu myślę, że mogę powiedzieć, że się przyjaźnimy :)
Mówi się że świat jest mały...
UsuńJesteście mega zdolne,
myślę że wasza przyjaźń przetrwa ,jak to Danusia mówi,nawet podobnie myślicie w tematach artystycznych,to miłe.😊
Zadziwiająca przemiana. Kiedyś może spróbuję... Fantastyczny efekt!
OdpowiedzUsuńMusisz spróbować,to wciągające zajęcie 😁
UsuńDziękuję Agajo i pozdrawiam😁
Małgosiu,
OdpowiedzUsuńniesamowita przemiana. Wazon teraz jest przepiękny.
Jesteś prawdziwą czarodziejką.
Serdecznie pozdrawiam:)
Łucjo wielkie dzięki za przemiły komentarz,można powiedzieć że każdy może być czarodziejem mając pod ręką powertex i troszeczkę niepotrzebnych tkanin 😊
UsuńPozdrawiam cieplutko 😊
Podziwiam Danusię, Beatkę i Ciebie, bo te prace są cudowne.
OdpowiedzUsuńBasiu myślę, że nie miałabyś kłopotów ze zrobieniem czegoś z powertexu,czy poverpolu,jesteś utalentowana wszechstronnie,to dla ciebie nie stanowi wyzwania,a powiem że warto spróbować :)
UsuńSerdeczności ślę :)
łał wygląda niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńPiękna metamorfoza Małgosiu - Kopciuszka zamieniłaś w piękną księżniczkę. Fantastycznie i efektownie ułożyłaś tkaninę i dobrałaś kolory. Jestem zachwycona. Może kiedyś i ja sięgnę po tkaninę, kusi mnie coraz bardziej. Ściskam Cię bardzo mocno.
OdpowiedzUsuńZmiana rewelacyjna! Wygląda wspaniale.
OdpowiedzUsuńWychowałam się w takich muzycznych klimat, do tej pory bardzo je lubię.